Tagi

Tuesday, 31 July 2012

Krzyże Virtuti Militari wręczone powstańcom warszawskim po latach



Powstańcy Jan Rodowicz "Anoda", Andrzej Romocki i Jan Romocki znaleźli się wśród odznaczonych Krzyżami Srebrnymi Orderu Virtuti Militari. Odznaczenia wręczone w poniedziałek przez prezydenta Bronisława Komorowskiego przyznały władze powstańcze w czasie II wojny światowej.


W poniedziałkowej uroczystości w parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego inaugurującej obchody 68. rocznicy Powstania Warszawskiego udział wzięli też: prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz przedstawiciele organizacji powstańczych i kombatanckich.
"68 lat temu stanowiliście elitę młodego pokolenia, przed wami było życie z wszystkimi właściwymi młodości pragnieniami, atutami i marzeniami, ale historia się tak potoczyła, że musieliście wykazać, że najwyższą wartością było życie w Polsce niepodległej i suwerennej. Takie właśnie marzenia chcieliście wypełniać treścią" - mówiła prezydent Warszawy Gronkiewicz-Waltz, zwracając się do powstańców.

Prezydent podkreśliła, że ich heroiczny wysiłek służy kolejnym pokoleniom Polaków w utrzymaniu przekonania o naszej woli walki i utrzymaniu wolności. Oddanie warszawskich powstańców poświadczają wyryte na murze pamięci nazwiska kilkunastu tysięcy poległych - podkreśliła.

Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył powstańców i zasłużonych dla pamięci o powstaniu. Wśród odznaczonych Krzyżami Srebrnymi Orderu Virtuti Militari przyznanymi podczas Powstania Warszawskiego znaleźli się: Jan Rodowicz "Anoda", Andrzej Romocki, Jan Romocki, Józef Szczepański, Teofil Budzanowski, Władysław Cieplak, Jan Jaworowski, Józef Kaczmarek, Jerzy Kamiński, Stanisław Leopold, Andrzej Łukoski, Andrzej Makólski, Tadeusz Rdzanek, Zofia Rościszewska, Janusz Sobolewski i Bronisław Wilewski.
Powstańcom przyznano ordery Virtuti Militari podczas II wojny światowej, natomiast dotychczas ich nie wręczono. Nawiązując do tego prezydent Komorowski wyjaśnił, że te odznaczenia przyznano na podstawie rozkazu, często ustnego, władz powstańczych. "Na tym przecież polega wielkość Virtuti Militari - przyznawano je tylko i wyłącznie za zasługi na polu walki w wyniku decyzji podjętych w okresie walki" - zaznaczył Komorowski.
"Dzisiejsze spotkanie (...) z bezpośrednimi uczestnikami Powstania Warszawskiego dla mnie jest zawsze okazją do pomyślenia o tym, jaka wielka zmiana zaszła za jednego życia tych, którzy musieli dramatycznie walczyć, także w Powstaniu Warszawskim, ale którzy doczekali także nowej wolności Polski" - mówił Komorowski.
Prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski wezwał zebranych na uroczystości do uczczenia minutą ciszy tych wszystkich, którzy oddali swoje życie za wolność. "Niech mi będzie wolno uczcić tych wszystkich, którzy oddali swoje życie za naszą wolność, nie doczekali tego dnia, kiedy my tu, w naszej wolnej, ukochanej ojczyźnie, możemy żyć i wspominać tamte wspaniałe, choć bardzo trudne czasy" - mówił.
Przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Krakowski podkreślił dokonania Muzeum Powstania Warszawskiego w upamiętnianiu poległych w czasie II wojny światowej. "Dla tego pokolenia, które przyszło na świat po 1945 r., które zna historię z opowiadań ojców i przekazów matek, dla tych, którzy uczyli się naszej historii w szkołach, przesłanie (...) jest następujące: Bądźcie dumni z ojców swoich!" - powiedział.(PAP)

Policja skonfiskowała narkotyki warte pół miliarda dolarów!


Część narkotyków  byla przemycona w orientalnych
wazonach. Fot. ABC News
 Australijska policja skonfiskowała ponad pół tony narkotyków wartych 500 milionów dolarów i rozbiła siatkę przemytników z Hongkongu. Aresztowano czterech obywateli Hongkongu i trzech Australijczyków.

Wśród skonfiskowanych narkotyków było 306 kg metamfetaminy i 252 kg heroiny.

Jak sprecyzowała policja, jest to największe przejęcie metamfetaminy i trzecie co do ilości przejęcie heroiny w kraju.

Obławy na siatkę i aresztowania nastąpiły w poniedziałek po roku śledztwa. Policja zapowiedziała, że przewiduje więcej zatrzymań.

Podejrzani będą odpowiadać przed sądem w Sydney za sprowadzanie i posiadanie narkotyków. (PAP)

PolArt 2012: Cele pozwalają zmienić energię w działanie


Myślę, źe ta ważka sentencja Les'a Browna najlepiej oddaje osiągnięcia Komitetu Organizacyjnego PolArt 2012 i Sekcji Roboczych w minionym miesiacu. Nasz zasadniczy cel, by XXII Festiwal PolArt odniósł niezapomniany sukces, mobilizował nas do wmożonej pracy przy realizacji naszych zadań. Jednym ze żródeł tej eksplozji energii jest owocna współpraca z Tony’m i Lauren ze Stageworks, naszej agencji eventowej. Dzięki ich przewodnictwu, profesjonalnemu doradztwu i organizacji, wszystkie wysiłki Komitetu i Sekcji Roboczych mogą iść we właściwym kierunku. Tony i Lauren wspierali również Henryka Kurylewskiego, dyrektora artystycznego tańca ludowego, podczas jego wizyty w Perth.

Z zadowoleniem pragnę poinformować o dwóch imprezach fundraisingowych, planowanych na wrzesień i pażdziernik. We wrześniu w Cracovia Club dzięki uprzejmosci zespołu bedzie miał miejsce występ „Kukułeczki”, a w pażdzierniku w Callaway Auditorium University of Western Australia odbędzie się recital fortepianowy Petera de Jager, laureata Australian International  2011 Chopin Piano Competition. W programie znajdą się najznamienitsze utwory polskiego kompozytora.

A już w tę niedzielę, 5 sierpnia, zapraszamy na zimowe spiewanie i wieczorną 'biesiadę'. W programie kulinarnym pieczona swinka z rożna i chleb domowy! (Więcej informacji ponizej.) Do Festiwalu zostało już tylko pięć miesięcy, więc czas mobilizować energię. Wiem, że możemy liczyć na nieustające wsparcie i hojność wszystkich sympatyków PolArtu.

Joanna Bukara, wiceprezes PolArt 2012

Nadchodzące wydarzenia:
  • Wieczorna Biesiada. Wystąpi zespół muzyczny Pospolite Ruszenie. Niedziela, 5 sierpnia, przy 35 Eighth Avenue w Maylands. Dodatkową atrakcją będzie domowa kuchnia. Ceny biletów: 18 dolarów dorośłi, 10 dolarów dzieci i młodzież (od 12 roku życia). Dzieci poniżej 12 lat – wstęp wolny. Bilety można nabyć do 1. sierpnia pod telefonem 0488 900 441 (Tomasz) lub prosimy o kontakt emailowy.
  • Zabawa PolArt'u. W programie koncert oraz występy Sceny 98, Kukułeczki i Promyka. 22 września o 19.30 w Cracovia Club w Beechboro. Bilety: $25/$15 (ulgowe). Tel: 9344 4421 lub 0477 070 834.
  • Chopinowski Recital Fortepianowy. W wykonaniu Australian International  2011 Chopin Piano Competition. 17 pażdziernika na University of Western Australia. Szczegóły w przyszłym miesiącu.
Więcej aktualności na stronie: PolArt 2012 Perth

Monday, 30 July 2012

Poznań przykładem sukcesu Polski

Tramwaje Solaris przykładem sukcesu Poznania.
Fot.  K.Bajkowski
By zrozumieć, jak Polsce udało się prześcignąć równych sobie i stać się promykiem nadziei w pogrążonej w kryzysie Europie, należy przeanalizować sukces Poznania - pisze w wydaniu  z 17 lipca "New York Times" w reportażu z tego miasta.

Położony na drodze między Warszawą a Berlinem "Poznań stał się głównym beneficjentem znacząco polepszonych stosunków między obydwoma krajami (Polską i Niemcami), otwarcie granic zniosło utrudnienia w handlu, a członkowstwo Polski w UE przyciągnęło inwestycje" - podkreśla gazeta.

Na potwierdzenie "NYT" przypomina, że w Poznaniu chętnie inwestują zagraniczne koncerny, takie jak Volkswagen, japoński Bridgestone czy farmaceutyczny gigant GlaxoSmithKline, a bezrobocie jest najniższe w kraju (4 proc. w maju 2012 r.).
Ponadto Poznań może się pochwalić własną historią sukcesu - pisze gazeta, wskazując firmę produkującą autobusy i tramwaje Solaris. Firma zatrudnia obecnie 2,2 tys. pracowników w kraju i dodatkowych 200 za granicą, a swoje wyroby eksportuje m.in. do Niemiec, Szwecji czy Danii - opisuje z uznaniem dziennik.

Jednocześnie na przykładzie Poznania widać, jakie zagrożenia czyhają na "odnoszącą sukcesy gospodarkę Polski, nie mówiąc już o słabszych gospodarkach (niektórych) krajów europejskich". Stopniowo zmniejszane są fundusze europejskie, które umożliwiły realizację wielkich inwestycji, a wzrost gospodarczy Polski może ucierpieć przez politykę dotkniętych kryzysem krajów, które bardziej skupiają się na cięciach niż stymulowaniu wzrostu - przestrzega "NYT".
(PAP)

Zmarł August Kowalczyk - znany aktor, były więzień Auschwitz

 August Kowalczyk (1921 - 2012)
 Fot. PAP/ Paweł Kula
August Kowalczyk - aktor, były więzień niemieckiego obozu Auschwitz, z którego uciekł, żołnierz AK zmarł w niedzielę po południu w Oświęcimiu. Miał 90 lat. Od dawna zmagał się z chorobą nowotworową. Widzowie znają go z ról w serialach telewizyjnych, między innymi „Stawce większej niż życie”, „Tajemnicy Enigmy”, „Znaku Orła”, „Układzie krążenia”, „Polskich drogach”, „Janosiku” czy „Chłopach”.


August Kowalczyk zmarł w otoczeniu najbliższych w oświęcimskim hospicjum, którego był pomysłodawcą i współtwórcą. Placówka jest podziękowaniem byłych więźniów Auschwitz dla niosących im pomoc podczas okupacji oświęcimian. Aktor przez wiele lat zabiegał o jej realizację. Hospicjum zostało oficjalnie otwarte w czerwcu bieżącego roku. Życzeniem Augusta Kowalczyka było spędzić w nim ostatnie dni.

Kowalczyk urodził się 15 sierpnia 1921 r. w Tarnawie-Górze. Po maturze zamierzał wstąpić do seminarium, ale na przeszkodzie stanęła wojna. Postanowił walczyć. W 1940 roku przedzierał się do polskiej armii tworzonej we Francji. Został aresztowany na Słowacji podczas próby przekroczenia granicy. Więziony w Dukli, Jaśle i Tarnowie, skąd 4 grudnia 1940 roku został osadzony przez Niemców w KL Auschwitz.
W czerwcu 1942 r., wraz z innymi więźniami, podjął próbę ucieczki z obozu. Ucieczka pochłonęła wiele ofiar. Spośród około 50 więźniów, którzy ją podjęli na wolność wydostało się dziewięciu, jednym z nich był August Kowalczyk.

Jako aktor filmowy Kowalczyk debiutował w 1953 r. rolą Zenona w "Piątce z ulicy Barskiej", wyreżyserowanej przez Aleksandra Forda opowieści o grupie młodych chłopców, którzy - nawykli do wojennego stylu życia - nie potrafią dostosować się do nowych warunków funkcjonowania w społeczeństwie.
W kolejnych latach Kowalczyk wystąpił m.in. w filmach: "Pokolenie" Andrzeja Wajdy (1955), "Kwiecień" Witolda Lesiewicza (1961), "Milczące ślady" Zbigniewa Kuźmińskiego (1961), "Barwy walki" Jerzego Passendorfera (1964) oraz – w 1970 roku – w "Epilogu norymberskim", filmowej wersji głośnego widowiska Jerzego Antczaka, przedstawienia utrzymanego w konwencji teatru faktu, zrealizowanego na podstawie dokumentów z procesu norymberskiego.
W 1976 r. Kowalczyk zagrał w telewizyjnym filmie Ryszarda Bera "Wergili", zrealizowanym na podstawie tekstu Stanisława Grochowiaka.

Ważne miejsce w dorobku Kowalczyka zajmują role serialowe. Aktor wystąpił m.in. w "Chłopach" (1972, jako wójt), "Janosiku" (1973, jako generał austriacki), "Znaku orła" (1977, w roli przeora Wilhelma), "Polskich drogach" (1977, jako gestapowiec Schroeder), "Tajemnicy Enigmy" (1979, w roli pułkownika Riveta ze Sztabu Generalnego armii francuskiej) i "Stawce większej niż życie" (1968, jako Dehne).
W latach 1962-1966 był dyrektorem Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie, zaś w latach 1968-1981 szefem artystycznym Teatru Polskiego w Warszawie.
Przez wiele lat był wiceprezesem Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, stowarzyszenia, którego celem jest przekazywanie pamięci o Auschwitz kolejnym pokoleniom.

August Kowalczyk wiele lat opowiadał – a swoje słowa starał się kierować przede wszystkim do ludzi młodych – o tym, co przed laty wydarzyło się w Auschwitz. Podczas specjalnych spotkań ze słuchaczami w kraju i za granicą (np. w Holandii, Niemczech) wspominał swoje obozowe życie i słynną ucieczkę. "To mi w życiu zostało: dawanie świadectwa. Takich jak ja nazywa się świadkami pamięci lub strażnikami czasu" – mówił w 2005 roku, a pytany, ile razy powtórzył już swoją osobistą gawędę, odparł: "Ponad 6200 razy, w ponad 5000 szkołach całej Polski".

Był głównym inicjatorem budowy "Pomnika-Hospicjum Miastu Oświęcim". Placówka jest darem dla ludności, która podczas niemieckiej okupacji niosła więźniom pomoc. Byli więźniowie Auschwitz nigdy nie zapomnieli, że często tylko dzięki ich pomocy przeżyli wojnę. Oświęcimianie przekazywali im żywność, leki i odzież, pośredniczyli w wymianie informacji, pomagali w organizowaniu ucieczek i dawali schronienie uciekinierom. Wielu z nich przypłaciło odwagę życiem swoim, a nierzadko także swych rodzin.

W 1995 r. Kowalczyk wydał książkę "Refren kolczastego drutu: trylogia prawdziwa", w której zawarł wspomnienia z czasów obozowej przeszłości.
W 2002 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Prezes Fundacji na Rzecz Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu, którego przyjacielem był zmarły, Alicja Bartuś, powiedziała o Kowalczyku: "Miał szczęście zdążyć zrobić wszystko czego pragnął. A ja nie zdążyłam z nim dokończyć ostatniej rozmowy. Odłożyliśmy ją do mojego powrotu do kraju. Mieliśmy rozmawiać o spełnieniu...".
(PAP)

Saturday, 28 July 2012

Mitt Romney od poniedziałku w Polsce

Mitt Romney. Fot. G.Skidmore
Spotkania z prezydentem, premierem, Lechem Wałęsą, wystąpienie publiczne w Warszawie, a także uczczenie miejsc pamięci w stolicy i Gdańsku wypełnią program dwudniowej wizyty kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA Mitta Romney'a w Polsce.


Romney przyleci do Polski na zaproszenie byłego prezydenta Lecha Wałęsy w poniedziałek po południu prosto z Izraela. Według amerykańskich mediów w Gdańsku i Warszawie będzie przekonywał, że jest lepszym przyjacielem Polaków niż prezydent Barack Obama.
Swoją wizytę Romney zacznie się od rozmów z premierem Donaldem Tuskiem na starym mieście w Gdańsku. Później w Dworze Artusa Romney spotka się z byłym prezydentem Lechem Wałęsą.
Zarówno Tusk, jak i Wałęsa podkreślają, że będą chcieli poznać poglądy Romney’a na Europę i Polskę. "Dla mnie rzeczą bardzo interesującą będzie poznać poglądy kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych na Europę, a w szczególności na nasz region w kontekście naszego bezpieczeństwa" - powiedział w piątek dziennikarzom Donald Tusk. "Będzie nas interesowało, co kandydat ma do powiedzenia w sprawach, które dotyczą żywotnie Polski" - dodał.
Były przywódca Solidarności w rozmowie z PAP nie wykluczył, że poruszy sprawę zniesienia wiz dla Polaków oraz budowy tarczy antyrakietowej.
Wałęsa chce poznać poglądy swojego rozmówcy na to jak ma wyglądać gospodarka w epoce globalizacji "wobec klęski kapitalizmu w dotychczasowej formule". Zamierza też zapytać o demokrację i powiększającą się rolę Chin na świecie. Były prezydent chciałby również, by Romney zaprezentował mu swój pogląd na "zasady, na jakich ma się rozwijać świat".
"Dobrze zrobił, że przyjeżdża do Europy środkowo-wschodniej i na moje zaproszenie - to też dużo mówi. Ja na razie nie mówię, że będę go popierał. Ja na razie sprawdzam" - zaznaczył laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Podczas zeszłorocznej wizyty prezydenta USA w Polsce Wałęsa odmówił spotkania z Barackiem Obamą.
Romney odwiedzi też Westerplatte, gdzie w towarzystwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i dyrektora Muzeum II Wojny Światowej Pawła Machcewicza, złoży wieniec przed pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Były gubernator Massachusetts odwiedzi też kolebkę Solidarności i złoży wiązankę kwiatów przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców. W poniedziałek wieczorem odlatuje do Warszawy.
We wtorek przed południem w Belwederze Romney’a przyjmie prezydent Bronisław Komorowski. Prawdopodobny kandydat republikanów na urząd prezydenta USA spotka się też z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
W samo południe Romney będzie miał wystąpienie w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego zatytułowane: "Stany Zjednoczone - Polska: Relacje i Wartości Wolności" (The U.S. - Poland Relationship & The Values Of Liberty).
Organizatorami otwartego spotkania są Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, German Marshall Fund of the United States oraz Instytut Lecha Wałęsy. Słowo wstępne wygłoszą: Marcin Zaborowski (dyrektor PISM), Andrew Michta (dyrektor biura GMF w Warszawie) oraz Piotr Gulczyński (prezes Fundacji Lecha Wałęsy).
W programie pobytu Amerykanina nie ma na razie spotkania z opozycją. Szef PiS Jarosław Kaczyński podkreśla jednak, że nie oczekiwał spotkania, a ważne jest, iż kandydat republikański wybrał Polskę jako jeden z trzech krajów które odwiedzi w trakcie swojej podróży. "To, że wybrał Anglię, Izrael i Polskę jest to dobry sygnał, jestem tym ucieszony" - powiedział PAP Kaczyński.
"Wybór (rozmówców) z wewnętrznego punktu widzenia może być kontrowersyjny. Na to trzeba patrzeć z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych i on jest dosyć logiczny" - ocenił szef PiS. Zapewniał, że nie czuje się rozczarowany, tym że Romney spotka się z przedstawicielami partii opozycyjnych w Izraelu i Wielkiej Brytanii, a w Polsce nie. "Relacje Polska-Stany Zjednoczone, a Izrael-Stany Zjednoczone to są zupełnie inne relacje" - podkreślił Kaczyński.
W Warszawie podobnie jak dzień wcześniej w Gdańsku Romney ma uczcić miejsca pamięci. W planach ma złożenie kwiatów przed pomnikami Bohaterów Getta i Powstania Warszawskiego, a także przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Romney wyleci ze stolicy do Stanów Zjednoczonych we wtorek po południu.
Czołowe dzienniki w USA oceniały w zeszłym tygodniu, że obecny prezydent USA Barack Obama cieszy się w Polsce znacznie mniejszym poparciem niż w mniej konserwatywnej Europie Zachodniej. Ułatwia to zadanie Romneyowi, który do Warszawy przybędzie pod koniec swej podróży, po pobycie w Wielkiej Brytanii i Izraelu.
Politolog, amerykanista z Uczelni Vistula dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas uważa, że wizyta bardzo wzmocni pozycję Polski wobec Stanów Zjednoczonych oraz w Europie i na świecie niezależnie od wyniku wyborów. "Demokraci nie będą mogli Polski lekceważyć, tak jak to zaczęła robić większość z nich w czasie prezydentury Obamy" - przekonuje w rozmowie z PAP.
Eksperci zwracają uwagę, że Romney liczy na zdobycie głosów 10-milionowej Polonii, dlatego zdecydował się odwiedzić nasz kraj. W zeszłotygodniowym przemówieniu do weteranów atakując politykę zagraniczną Obamy, oskarżył go o "porzucenie sojuszników" - Polski i Czech - przez odwołanie pierwotnego planu budowy tarczy antyrakietowej w Europie, która miała się znaleźć w obu tych krajach.
(PAP)